Jak kaszleć i kichać nie obciążając mięśni dna miednicy?

You are currently viewing Jak kaszleć i kichać nie obciążając mięśni dna miednicy?

Jak kaszleć i kichać nie obciążając mięśni dna miednicy?

Czy zdarza Ci się na co dzień kichnąć czy kaszlnąć nawet jeśli jesteś zdrowa? Jasne, że tak, ale nie zwracamy na to uwagi, bo w końcu to nic nadzwyczajnego.

A czy słyszałaś kiedyś o tym, że podczas tych najzwyklejszych czynności fizjologicznych niestety działamy na niekorzyść naszego dna miednicy?

Dobra wiadomość jest taka, że przy minimalnym nakładzie pracy możemy temu skutecznie zapobiegać!

Zazwyczaj podczas kichania czy kaszlu zginamy się do przodu, przy bardziej męczącym kaszlu dodatkowo zaciskamy nogi. Co się wtedy dzieje?

Przy dodatkowym pochyleniu ciśnienie w naszym brzuchu znacznie rośnie i naciska w dół, na dolny odcinek brzucha poniżej pępka czyli na dno miednicy. Spycha w dół narządy miednicy, czyli odbytnicę, pęcherz moczowy i macicę.

Biorąc pod uwagę, że incydentów kichania i kaszlenia jest w ciągu całego życia sporo, z okresami nasilenia tych czynności np. w czasie infekcji czy sezonu alergicznego, nasze dno miednicy już tym jest dość mocno osłabiane. A kiedy dodamy do tego złe nawyki w toalecie, wstawanie na wprost z leżenia, złą postawę, pracę siedząca, a w końcu ciążę i poród… same wyciągnijcie wnioski.

Co w takim razie można zrobić?

Otóż, przyjąć prawidłową postawę podczas kichania czy kaszlenia – pełną instrukcję znajdziesz na krótkim filmiku poniżej.

Pamiętaj – profilaktyka, jeśli chodzi o dno miednicy jest na pierwszym miejscu. Można zrobić bardzo dużo, zmieniając złe nawyki na dobre.

Jeśli skupisz się tylko na treningu, ale będziesz dalej wytwarzać duże parcie w toalecie, nie zmienisz nawyków postawy, nie zaczniesz korzystnie siadać, dźwigać, czy wstawać – to dolegliwości w końcu i tak się pojawią.

Jeśli masz już dolegliwości, nie powinnaś w ogóle się zastanawiać nad zmianą nawyków tylko działać – im szybciej to zrobisz, tym szybciej zapanujesz nad problemem. Do tego dodaj odpowiedni trening pod okiem fizjoterapeuty.

Jeśli stopień dolegliwości nie jest duży masz ogromną szansę pomóc sobie w ciągu kilku miesięcy. Tak, to jest proces. Pracujemy na swoje dolegliwości długo, więc i regeneracja, przywracanie prawidłowego funkcjonowania trwa jakiś czas.

Ania Godula

Ania Godula Fizjoterapeutka uroginekologiczna Absolwentka wydziału fizjoterapii, na AWF-ie Wrocławskim